Wreszcie wyjechałem o godz. 7 rano. Zapakowałem do autka moja kochana atarcie (XEGS z dopałkami), monitorek,
Dreamcasta, kupę kabli, parę bułeczek i w drogę!
Sama droga nie nastrajała optymistycznie. 400 km za kółkiem w ulewnym deszczu, korkach przy widoczności
zbliżonej do zera. Ale nie poddałem się - po ok. 6 godzinach byłem na miejscu.
Dotarłem do Opalenicy.
Przed samym Taklamakanem szybciutki telefon do dziadka Vaska z zapytaniem "GDZIE I CO DALEJ"...
Po chwili Vasco pokazał się w drzwiach DK pędząc mi z pomocą. Powiedział, że sporo ludzi już zjechało i część nich
odsypia przygody w RLT. Tak więc pełen obaw wszedłem do budynku, zastanawiając się jak mnie przyjmą stali bywalcy zlotów.
Pierwszy przywitał mnie MacGyver, później Sikor, Elektron, Jaskier, Tatqoo, Mikey, TDC z kolega Adamem, Mikey.
Wszyscy byli nad wyraz życzliwi, co po ciężkiej drodze poprawiło mi humorek. Chwile później całą banda wytargaliśmy
moje graty do Taklamakanu. Uff....
Później wyjazd na Paradę parowozów - wrażenia niesamowite. Zresztą proponuję zobaczyć zdjęcia.
Sadzę, że wszyscy poczuliśmy się jak małe dzieci, bawiące się swoją pierwsza kolejką elektryczną. BYŁO SUPER.
Żadne zdjęcie nie odda jednak naszych wrażeń z parady - proponuję przyjrzeć się jednemu ze zdjęć na którym Sikor
i Electron stoją obok koła parowozu (sami nie są mali - ok. 190 cm wzrostu), a nawet nie sięgają głową do 1/2 wysokości.
NIESAMOWITE. Później szybciutka wycieczka drezyną, gdzie główną siłą napędowa były mięśnie MacGyvera.
W drodze powrotnej Sikor o mało nas wszystkich nie zabił... a wyglądało to tak:
- (MacGyver) Jaka fajna nazwa miasteczka - RUCHOCICE (kto to jest CICA??)
- (Jaskier) Ale śmierdzi oborą (czy jakoś tak.. )
- (Sikor) To od nazwy - wszyscy się tu ruch.... i pachnie sexem
- (Lotharek) SIKOR! KUR... Kogo ty za przeproszeniem posuwasz? KOZY??
W tym momencie straciłem ze śmiechu panowanie nad kierownica na jakieś 5 minut z powodu panicznego śmiechu,
który o mało co nie zmusił mnie do lądowanie w rowie. Jak się już uspokoiłem (spociłem się strasznie ze śmiechu)
zaczęliśmy gadkę o komputerkach (ATARI OFKOZZZ) i powoli jechaliśmy do Opalenicy.
Po powrocie do Taklamakanu zaczęliśmy oglądać demka. Okazało się, że w międzyczasie zjechali już
Adept, Dracon__, Iza. Chwilę później pojawił się Dely, Piguła z Ziną. Było już nas sporo. Dely z Mikeyem i Ex-Samurajem
zaczęli poważne rozmowy, a cała reszta zaczęła rozkładać swój sprzęt i poznawać się (Adept czituje w Archona),
aż do 17, do tzn. kolacyjki w Pizza Opalenizza
Ok. 22 (jak mnie pamięć nie myli) Tatqoo stwierdził, że musi wracać... i znikł. Rozpłynął się.
Reszta przeszła nad tym do porządku dziennego (Mikey z Delym uspokajali się i cała resztę... ). Do ok. 2 w nocy zabawa,
rozmowy, pifkko. Ogólnie luzik.
Nad ranem Tatko już wrócił już z domu ;-) tzn znalazł się i chłopaki zaczęli rządzić dalej. Z nowych gości
pojawili się ok. 11 Rocky z kolega (nie pamiętam dokładnie, ale chyba ktoś z Mad Teamu [Pajero - przyp. Vasco]).
W tym czasie Jaskier toczył dysputy z Elektronem, Iza grała sobie w cos, Adept i Dracon__ męczyli konsole,
Dely z Mikeyem na zmianę odsypali i się męczyli ;-). Piguła - jak to Pigoooł - lutował sobie coś....
reszty nie pamiętam co robili, ale cały czas byli wkoło.
Dzień minął spokojnie bez wpadek. Na wieczór pyszne kiełbaski przygotowane przez Izę oraz Panią Vascową ;-).
Spokojna kolacja została uatrakcyjniona telefonem z Radia UXA (Vasco - LOTHAREK SIĘ NIE WTRANIA ;-). Później projekcja
filmu w dużej sali (Gandalf - Ale się najarałem)... ale niestety o 22 już wyjechałem. Pożegnałem się z obecnymi (Dely,
Tatqoo spali więc nie budziłem) i pojechałem do domciu... o 3.40 rano byłem już na miejscu...
Było SUPER, kameralnie i serdecznie. Był to dla mnie pierwszy sztab. Ale wiem na pewno - POJADE DO ORNETY.
PS. Jeżeli pominąłem kogoś - sorry. Jeżeli o czym zapomniałem - to sobie nie przypomnę. Ktoś ma uwagi -
proszę o maile na adres lotharek@dev.null ;-)\\
Vasco - Dziękuję - warto było!!!
Lotharek
http://atariarea.krap.pl/forum/viewtopic.php?id=3129&p=1
Vasco/Tristesse, 2006-02-20 22:20:28, 194.114.148.13
Lotharek, Ciebie podpuszcza? to nie mo?na, bo kiedy? kogo? zabijesz ;) A swoj? drog? parowozy rulez - chyba w przysz?ym roku si? specjalnie na nie wybior? ;)
sikor, 2006-05-24 08:00:54, 83.31.128.178
2 razy ?
lotharek, 2006-06-01 21:15:17, 80.239.240.69
Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Wpisy niecenzuralne,
nie na temat będą usuwane, a ich autorzy mogą być pozbawiani możliwości dodawania komentarzy.
Szczegółowy regulamin do wglądu w siedzibie redakcji. :)
|